Zbudowana w 1935, największa tama swoich czasów. Postanawiamy obejrzeć ten cud inżynierii. Droga zajmuje kilkanaście minut. Mijamy sławną Pizzerie Cicies. Kontrola na rogatkach ogranicza się do stwierdzenia że nie jesteśmy z ‚tej’ religi. Parking przy tamie kosztuje 10 dolców, sto metrów dalej jest darmowy. Oszczędzanie w Stanach jest łatwe. Pare kroków i jesteśmy już na samej tamie. Robi wrażenie! Po chwili jednak docierado nas, że lepszy widok czeka na nas na moście wybudowanym obok. Do 2010 roku ruch kołowy odbywał się po tamie i powstawały olbrzymie korki.
Krótka wspinaczka na most i widzimy tamę w całej okazałości. Wracając spotykamy Amerykanina, który pyta czy wspinaczka (czyli 30 schodków) jest warta widoku. Nie wybudowali parkingu na moście i jest kłopot.
Wracajac zahaczamy o Nevada Nuclear Testing Site Museum. Ani podoba się symulacja wybuchu jądrowego która zrywa jej z głowy kapelusz.